Autor Wiadomość
szymonmalek
PostWysłany: Śro 17:05, 06 Lis 2013    Temat postu: Zrobimy coś razem?

Witam serdecznie, siedzę sobie obecnie w domu i póki co mam zamiar zostać najlepszym pokerzystą, ale mniejsza z tym jak narazie. Wpadłem na pomysł odnośnie tego forum bo jak widzę, jest tu sporo osób, z czego każda ma jakieś swoje spojrzenie na świat swoją własną rzeczywistość, moim natomiast pomysłem na ten temat jest konstruktywna wymiana doświadczeń i poglądów służąca dobru każdej jednostki.
No więc tak zapytam się w ten sposób i chciałbym aby jak najwięcej osób udzieliło się w tym temacie, gdyż może to być bardzo konstruktywne doświadczenie. Wiecie coś na temat innych rzeczywistości? Bo jak tak sam od siebie dodam tyle, że jak jeszcze byłem świerzykiem w temacie i zgłębiałem co dopiero pewne tajniki miłości jak i sposób porozumiewania się, miałem wizję w której pewien głos przemawiał do mnie bardzo racjonalnymi argumentami, poruszając mój dekalog wartości do intensywnych przemyśleń odnośnie rzeczywistości, byłem w Holadnii jechałem rowerem, moje oczy uniosły się ku niebo i zaczęły mrugać, to było jakieś nagięcie czasowe jak podczas snu, który trwa w nocy a zgawać by się mogło, że trwa o wiele dłużej niż czas snu.. tak, też gdzieś w przeciągu przejechanych rowerem 10-15 metrów słyszałem głos i widziałem obrazy, które były niczym hipnotyczny film trwający 30 minut. Byłem pełen podziwu dla tej mocy. Wszystkiego nie pamiętam ale miało to wiele wspólnego z apokalipsą św Jana, miałem zanieś wiadomość do różnych miast o których pierwszy raz słyszałem , jako, że byłem pod wpływem marihuany a było to początki mojego palenia to wszystkiego nie pamiętam, ale widziałem piękne miast jakby stworzone siłą wyobraźni i doznałem zachwycenia, po tym wydarzeniu sposób moich wypowiedzi zmienił się diametralnie i był to najszczęśliwszy okres w moim życiu. Byłem wtedy bardzo zakochany w pewnej kobiecie, aczkolwiek rozmawiałem z nią w bardzo szczery sposób, byłem tak bardzo skupiony na własnej prawdzie, że w każdy słówku było pełno żartów, ukoku i wewnętrzną prawdą podyktowaną tym co czuję, czułem się jakbym mógł wszystko. Od tamtej chwili interesuję się Boskimi sprawami. 3 lata obfitowałem w radości, popełniłem po drodze jeden błąd, który staram się naprawić ...
Dziś chciałbym zapoczątkować wymianę poglądów na temat alternatywych rzeczywistości . z mojego punktu widzenia taki świat istnieje i jest potocznie nazywany Niebiem, jest idealnym stanem w którym twórcą nie jest człowiek, lecz Bóg czyli czysta esencja miłości, człowiek napędzany tą esencją ma wszędzie pełno przyjaciół i powodzenie wśród kobiet, jest rozchwytywany i dąży swymi wypowiedziami i działanie do wykreowanie tego świata tu na ziemi, co zapewnia mu siłę przebicia w najprostszych codziennych czynnościach, wypowiada się w ciekawy i interesujący sposób a każdego dnia rodzą mu się w głowie złote myśli, które uskrzydlają każdy jeden jego dzień...
W co wierzy? W Boga wszechmogącego? Dla kogo Bóg wszechmogący? Dla wszystkich? Czy Bóg istnieje tak albo nie? Czy jest wszechmocny? Tak albo nie? Jeżeli istniej a jestem przekonany, że tak to może wszystko i w to trzeba wierzyć. A teraz jak myślicie jakie poglądy na życie najbardziej uszczęśliwią człowieka jeżeli da się je wprowadzić od zaraz, nie martwiąc się o to, że obecnie jest tak a nie inaczej... uwierzyć, że w ciagu sekundy może zmienić się wszystko.
Nagięcie czasowe przeżyłem kilka razy, głównie pod wpływem marihuany, kiedyś leciała posienka Keri Hilson i trwała jakby pół godziny, w czasie jednego teledysku, spaliłem dwa jointy, zrobiłem i wypiłem dwie herbaty, byłem w toalecie i byłem tak szczęśliwy, że jeszcze przez najbliższe pół godziny cieszyłem się tą piosenką. Pod wpływm marihuany zacząłem rozumieć jeżyk holęderski po prostu uwierzyłem w to, ze może mi się on w głowie tłumaczyć, zamiast traktować go jako bełkot... a przecież tak nie wiele osób zdaje sobie sprawę co to znaczy, że wszystko jest możliwe, czy nie lepiej zamiast uczyć się angielskiego przez pół roku uwierzyć w to, że można go opanować w przeciągu chwili?
A co jeżeli Bóg jest dla nas takie w jaki sposób o nim myślimy? Jeżeli tak to po co go ograniczać? Jeżeli macie jakieś doświadczenia bądź też pomysły na kontynuowanie tego tematu to dawajcie

A może Bóg jest jak program, którego należy poznać wszystkie funkcję... Nie zdziwiłbym się jakby był niczym PlayStation4 na którym gramy w czarnobiałą wersję ponga

http://www.youtube.com/watch?v=Np0ismnMzeU

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group